MIĘGUSZOWIECKA PRZEŁĘCZ POD CHŁOPKIEM
Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem uchodzi za jeden z najtrudniejszych szlaków w polskich Tatrach. Pierwszy raz wybrałam się tam w lipcu 2022 roku, jednak w schronisku nad Morskim Okiem obce mi osoby, tak mnie nastraszyły, że zmieniłam swój plan i weszłam tamtego dnia na Rysy. „Tam przecież nie ma łańcuchów” – mówili. Miesiąc później, drugie podejście i tym razem osiągnęłam zamierzony cel. Czy faktycznie było się czego bać? W tym wpisie znajdziesz odpowiedź na to pytanie i opis szlaku wraz z mapą.
PRZEŁĘCZ POD CHŁOPKIEM: CO MUSISZ WIEDZIEĆ?
Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem (2308 m) to najwyżej położona polska przełęcz, na którą prowadzi szlak turystyczny. Trasa jest otwarta przez cały rok, jednak ze względu na jej trudność, sugeruję wybrać się tam latem. Miesiące od lipca do września będą najlepsze. Przed wyjściem na szlak, koniecznie sprawdź prognozę pogody. Nawet najmniejszy deszcz znacznie utrudni Ci pokonanie stromych fragmentów. Przed wejściem na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego należy zakupić bilet wstępu (8 PLN dla osoby dorosłej). Najlepiej zrobić to online, a następnie zapisać bilet na telefonie lub wydrukować i mieć przy sobie.
PRZEŁĘCZ POD CHŁOPKIEM: TRUDNOŚĆ SZLAKU
Z czego wynika trudność tego szlaku? Przede wszystkim z odcinków o dużej ekspozycji, które nie są zabezpieczone łańcuchami. Dzisiaj i tak jest już nieco łatwiej. Kiedyś nie było tu prawie żadnych sztucznych ułatwień. Obecnie do pokonania jest więc kilka miejsc zabezpieczonych klamrami i łańcuchami, a także kilka ścian, gdzie nie ma zamontowanych żadnych pomocy. Nie są to trudne technicznie fragmenty, łatwo jest znaleźć punkt wsparcia, jednak sytuacja zmienia się diametralnie w przypadku nawet niewielkich opadów deszczu. Skały robią się śliskie, a wspinaczka niebezpieczna. Dla mnie osobiście wejście na Przełęcz pod Chłopkiem nie było dużo trudniejsze niż wejście na Rysy od strony polskiej. Niemniej jednak należy pamiętać, że nie jest to szlak dla osób mających lęk wysokości czy zaczynających swoją tatrzańską przygodę.
PRZEŁĘCZ POD CHŁOPKIEM: OPIS SZLAKU
Wejście na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem to solidna, jednodniowa wyprawa górska. Zgodnie z mapą, którą znajdziesz powyżej, cała trasa ma 23,3 km, z sumą podejść 1606 m, a na jej pokonanie potrzeba prawie 11 godzin nie licząc odpoczynku. Nawigacja nie powinna Ci sprawić problemów. Najpierw musisz się dostać do Morskiego Oka, co najlepiej zrobić z parkingu w Palenicy Białczańskiej. Kolejny przystanek to Czarny Staw pod Rysami, gdzie opuścisz czerwony szlak na rzecz zielonego. Potem czeka Cię jeszcze długie, ponad dwugodzinne podejście. Poniżej szczegółowy opis szlaku wraz z podziałem na sekcje.
PALENICA BIAŁCZAŃSKA – MORSKIE OKO
Tak naprawdę najgorszy fragment czeka Cię na samym początku. Wszyscy dobrze wiemy, że słynny asfalt na Morskie Oko dłuży się niemiłosiernie. Parking w Palenicy Białczańskiej jest płatny i najlepiej jest go zarezerwować online (45 PLN za auto/dobę). Na miejscu nie ma kas, zasięg jest bardzo słaby, więc dobrze jest to załatwić przed przyjazdem. Bilet zapisz na telefonie lub wydrukuj i miej przy sobie do kontroli. Po wyjściu z auta wybierz czerwony szlak, który po około dwóch godzinach doprowadzi Cię do Morskiego Oka.
Długość szlaku: 7,8 km, 2 godziny 20 minut (w jedną stronę)
Suma podejść: 486 m
MORSKIE OKO – CZARNY STAW POD RYSAMI
Warto jest rozpocząć wędrówkę z samego rana, a nawet w nocy. Dlaczego? Jest to jedyna szansa, aby napawać się widokiem Morskiego Oka w towarzystwie zaledwie garstki ludzi. Nie ma co ukrywać, Morskie Oko to najbardziej popularne miejsce w polskich Tatrach, które latem odwiedza tysiące ludzi. Ja wyszłam na szlak o 4:00 i o 6:00 byłam już pod schroniskiem. Niestety kuchnia jest czynna w sezonie dopiero od 8:00, więc nie ma co liczyć na ciepłe śniadanie. Kontynuuj czerwonym szlakiem do Czarnego Stawu pod Rysami.
Długość szlaku: 1,8 km, 55 minut (w jedną stronę)
Suma podejść: 222 m
CZARNY STAW POD RYSAMI – SIODŁO ZA KAZALNICĄ
Przy Czarnym Stawie pod Rysami odbij w prawo na zielony szlak. Od tego momentu będzie już tylko stromo do góry. Na początku pokonasz fragment przypominający wejście po skalnych schodach, później na Twojej drodze pojawi się kilka pionowych ścian. Niektóre są pozbawione sztucznych ułatwień, inne mają zamontowane klamry, bądź łańcuchy. Tam, gdzie brakuje łańcuchów, trzeba się wesprzeć na własnych rękach. Tak jak wspomniałam wcześniej, nie są to trudne technicznie odcinki, jednak ekspozycja jest spora.
Długość szlaku: 1,6 km, 2 godziny (w jedną stronę)
Suma podejść: 559 m
SIODŁO ZA KAZALNICĄ – PRZEŁĘCZ POD CHŁOPKIEM
Podążaj dalej zielonym szlakiem. Przed Tobą ostatni fragment o znacznej ekspozycji, przejście wąskim żlebem, czyli tzw. Galeryjką. Szlak w tym miejscu jest bardzo sypki i nie ma łańcuchów, więc konieczna jest szczególna ostrożność. Trasa jest wyjątkowo malownicza, widoki zachwycają cały czas, ale to co zobaczyłam na samym końcu przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Jednym słowem – warto! Widok z Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem (2308 m) to jeden z piękniejszych, jakie widziałam w Tatrach.
Długość szlaku: 0,5 km, 40 minut (w jedną stronę)
Suma podejść: 194 m
PRZEŁĘCZ POD CHŁOPKIEM – PALENICA BIAŁCZAŃSKA
Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem leży pomiędzy dwoma szczytami, Mięguszowieckim Szczytem Czarnym (2410 m) i Mięguszowieckim Szczytem Pośrednim (2393 m). Szlak turystyczny kończy się dokładnie na wysokości 2308 m i nie prowadzi nigdzie dalej. Należy wrócić więc na dół tą samą drogą. Zejście z Przełęczy pod Chłopkiem i powrót do Palenicy Białczańskiej zajmuje około 5 godzin bez odpoczynku. Więcej tatrzańskich inspiracji znajdziesz w osobnym wpisie o 7 najtrudniejszych szlakach w Tatrach (dostępny niebawem).
Długość szlaku: 11,6 km, 5 godzin (w jedną stronę)
Suma podejść: 145 m
To już wszystko, co musisz wiedzieć o szlaku na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem. Kiedy się wybierasz na ten szlak? Daj znać w komentarzu!
Hej, tu Karolina, autorka tego bloga. Jeżeli korzystasz z moich treści i uważasz, że są one wartościowe to będzie mi bardzo miło, jeżeli wesprzesz moją działalność, stawiając mi wirtualną kawę. Pisanie bloga sprawia mi ogromną frajdę, ale pochłania mnóstwo czasu i energii. Kawa zawsze się przyda!